Po latach strat, Etihad stał się dynamicznie rozwijającym się przewoźnikiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Linie uruchomią kolejne siedem tras, częściowo wypełniając lukę jaką pozostawi Wizz Air, który likwiduje spółkę-córkę w Abu Zabi.
Zatoka Perska vel Arabska jawiła się dla węgierskich linii lotniczych jako miejsce, gdzie można zarobić bardzo dobre pieniądze, oferując okolicznym mieszkańcom niskokosztowe usługi lotnicze. Model budżetowy w państwach zatokowych istnieje, lecz lokalni operatorzy oferowali i oferują znacznie drożej loty, które nie są „tanie”.
Przełom rynkowy Wprowadzenie na rynek emiracki ultratanich linii lotniczych było przełomowym wydarzeniem. Wcześniej pasażerowie podróżujący z Abu Zabi czy Dubaju byli skazani na skorzystanie z tradycyjnych linii lotniczych, u których bilet kosztuje kilka razy więcej. Nowy segment był w Zjednoczonych Emiratach Arabskich społecznie oczekiwany. W szczytowym momencie Wizz Air Abu Dhabi łączył Abu Zabi z prawie 40 miastami.
Abu Zabi, jak i Arabia Saudyjska były pomysłami Roberta Careya, który nie pełni już funkcji kierowniczych w węgierskich liniach lotniczych (jest on obecnie wiceprezesem wykonawczym w Copa Airlines). Wraz z odejściem Careya, sieć połączeń bliskowschodnich zaczęła być systematycznie ograniczana. Z rozległej sieci tras do Dammam, Dżeddy i Rijadu ostało się już tylko kilka tras do miasta nad Morzem Czerwonym.
A teraz
Wizz Air podjął decyzję o likwidacji spółki-córki joint-venture w Abu Zabi. Krok Węgrów jest zaskakujący, lecz naturalny – od stycznia w Abu Zabi przedsiębiorstwa płacą 6-proc. podatek, a te linie lotnicze podatków nienawidzą. Skończyły się zniżki opłat na bazowym lotnisku, a opóźnienia w dostawach nowych airbusów A321neo/XLR i wady silników Pratt & Whitney utrudniały silny wzrost. Emiracki regulator nie przyznał niskokosztowcowi zgód regulacyjnych na obsługę lotów do Indii i Pakistanu, które miały być kolejnymi destynacjami niczym „El Dorado”.
Wypełniona luka Lotnisko w Abu Zabi długo nie pozostanie bez lotów do Ałmatów, Baku, Bukaresztu, Erywania, Medyny, Taszkentu i Tbilisi, gdyż regularne rejsy o dużej częstotliwości do miast w Arabii Saudyjskiej, Armenii, Azerbejdżanie, Gruzji, Kazachstanie, Rumunii i Uzbekistanie uruchomią Etihad Airways. Nowe trasy będą inaugurowane od listopada 2025 roku do marca 2026 roku. Siedem nowych tras dołączy do 27 kierunków, które dołączają do siatki połączeń na przestrzeni tego roku. W czerwcu uruchomiono loty do Warszawy, a w przyszłym roku
Etihad zawita do Krakowa.